Stare, ale wciąż jare! - czyli jakie rozwiązania reklamowe znane już od wielu lat będą na topie w 2023 roku?
źródło: opracowanie własne
Nie wszystkie trendy marketingowe na 2023 rok to nowości. Wśród nich znajdziemy też kilka rozwiązań, które sprawdzają się od lat. Należą do nich na przykład video, jako forma przekazu reklamowego, chatboty jako must have w obsłudze klienta, udział influencerów w kampaniach marketingowych czy też personalizacja komunikatów. Nie bez znaczenia (zwłaszcza w odniesieniu do personalizacji) będą również zagadnienia z zakresu ochrony prywatności i walki z fraudami reklamowymi. Sprawdźmy więc jakie zmiany w tych obszarach eksperci przewidują w nadchodzącym roku.
Video marketing wciąż najważniejszą formą reklamy!
Video już od kilku lat jest uznawane za najlepszą z inwestycyjnego punktu widzenia formę reklamy graficznej – niezależnie czy jest to przedstawienie firmy, produktu, pracowników czy też film instruktarzowy. W tym roku krótkie filmy video mają nadal zyskiwać na popularności, przede wszystkim dlatego, że są najczęściej udostępniane przez użytkowników (niemal 2 razy częściej niż inne treści), a dzięki temu najłatwiej osiągnąć dzięki nim imponujące zasięgi. YouTube Shorts, TikTok i Reelsy wiodły prym w 2022 i w 2023 roku wcale nie zamierzają opuszczać podium. Rozwój reklam video wspiera zresztą rozwój technologii – z roku na rok koszt wyprodukowania takich reklam jest niższy (a w tym roku z pewnością zobaczymy wiele spotów video wygenerowanych przez AI), większe pakiety mobilnej transmisji danych sprawiają, że oglądać video można praktycznie wszędzie, a lepsza jakość obrazu w urządzeniach mobilnych sprawia, że na mniejszym ekranie reklamy wyglądają niemal równie dobrze jak te emitowane w salach kinowych. Według HubSpot video trwające nie więcej niż 60 sekund daje najwyższy zwrot z inwestycji z pośród wszystkich form komunikacji w mediach społecznościowych. W efekcie wiele marek planując swoje kampanie marketingowe w centrum stawia właśnie reklamy video. Koronnym argumentem przemawiającym za wdrażaniem ich jest jednak fakt, że ta forma przekazu najbardziej odpowiada samym użytkownikom - prawie 7 na 10 z nich przyznaje, że poznając nowy produkt lub usługę, najchętniej obejrzy na jego temat krótki film. Oczywiście nie oznacza to, że taka forma marketingu będzie odpowiednia dla każdego biznesu, ale z pewnością warto się nad nią pochylić.
Nowa odsłona Influencer marketingu.
W 2022 roku UOKiK (Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów) wziął „pod lupę” influencerów oraz to czy prawidłowo oznaczają reklamy i w efekcie wielu z nich zostało obciążonych wysokimi karami finansowymi, a ich autorytet został podkopany. Wydawać by się więc mogło, że w tym roku influencer marketing straci na znaczeniu – nic jednak bardziej mylnego. Nadchodzące 12 miesięcy może obfitować w jeszcze większą ilość sponsorowanych materiałów na YouTubie, Instagramie, TikToku i Facebooku, choć marki będą ostrożnie wybierały influencera, który ma ich reprezentować. To nie ilość powinna być tym razem ważna, lecz jakość – a więc nie to, ile ktoś ma followersów, ale kim oni są i jak bardzo są zaangażowani. Dodatkowo dobrze, jeśli osoba promująca daną markę wśród swojej „publiczności” będzie ściśle związana z branżą, w której działa reklamowana firma i może dużo czasu poświęcić na odpowiednie przedstawienie jej. Influencer marketing będzie więc wciąż ważnym kierunkiem marketingowym choć w nieco innej odsłonie – influencerzy małego i średniego kalibru, zwłaszcza Ci niepowiązani z konkretną tematyką, mogą mieć znacznie mniej propozycji niż dotychczas, ale tych najbardziej rozpoznawalnych lub wyspecjalizowanych w niszowych branżach czeka prawdopodobnie bardzo pracowity rok.
Chatboty? Jak najbardziej!
Innym rozwiązaniem zarówno marketingowym jak też z zakresu obsługi klienta, które od lat wykorzystują największe marki są chatboty, a więc zautomatyzowane programy zaprojektowane tak, aby przeprowadzały rozmowy z klientami. Oczywiście przez kilka ostatnich lat zaszła w tym obszarze prawdziwa rewolucja – od BOTów które tylko przekazywały komunikat lub odsyłały klienta do odpowiedniego działu, do tych samouczących się, których właściwie nie da się odróżnić od człowieka. Najnowsze oprogramowania tego typu należą do kategorii Conversational AI, a więc modeli sztucznej inteligencji wyspecjalizowanych w prowadzeniu rozmowy. Tego typu chatboty nie tylko udzielają wyczerpujących odpowiedzi na pytania, dostarczają informacji o zamówieniach i reklamacjach czy też proponują dodatkowy asortyment, ale na podstawie kilku wiadomości potrafią wyczuć nastrój rozmówcy, dostosować do niego język wypowiedzi, a nawet odpowiednio pokierować całą rozmową. Co najważniejsze są dostępne dla klientów właściwie non stop i pozwalają szybko rozwiązać dany problem – a to stanowi zdaniem konsumentów największą wartość.
Nowe narzędzia do personalizowania reklam.
Choć w tym roku pliki cookies partii trzecich mają w końcu przejść do historii nie oznacza to wcale, że nie będziemy otrzymywać spersonalizowanych reklam. Mimo, że wielu konsumentów jest przerażonych tym, że reklamodawcy „czytają w ich myślach” pokazując dokładnie ten produkt, jakiego w danej chwili potrzebują równocześnie zdecydowana większość z nich preferuje spersonalizowane komunikaty reklamowe. Wypadają one lepiej w zasadzie w każdej kategorii – czemu? Ponieważ łatwiej jest coś sprzedać osobie rzeczywiście zainteresowanej zakupem. Takie są fakty i żadna platforma do online marketingu nie zamierza rezygnować z personalizowania przekazów marketingowych. Nie bez powodu Google już 3 raz zmieniło datę wycofania plików cookies tak zwanych stron trzecich, a więc wszystkich podmiotów innych niż użytkownik i właściciel strony jaką odwiedził (najczęściej są to agencje marketingowe, sieci afiliacyjne, wszelkie firmy pośredniczące, partnerzy właściciela strony itp. itd.), bo choć internetowy gigant od kilku lat opracowuje Privacy Sandbox, które ma docelowo zastąpić pliki cookies (umożliwiając reklamodawcom dalsze personalizowanie reklam, ale przy zachowaniu anonimowości użytkownika), to wciąż minie jeszcze dłuższa chwila zanim stanie się ona standardem. Oczywiście istnieją też inne sposoby na to, aby personalizowanie reklam wciąż było możliwe –wykorzystanie danych zbieranych przez właścicieli stron, konwersji rozszerzonych (enhanced conversions), user ID czy też śledzenie server-side, nie wspominając o narzędziach, które wykorzystują modelowanie matematyczne i na jego podstawie potrafią uzupełnić luki w danych.
Potwierdzenie to za mało!
Nadchodzący rok ma wiele zmienić również w zakresie ochrony danych osobowych. Między innymi użytkownik, nie będzie wcale musiał akceptować warunków narzuconych mu przez właściciela strony. Konieczne może się okazać uzyskiwanie jego zgody (consent mode), której będzie mógł udzielić tylko w pewnym zakresie. W związku z tym sklepy internetowe będą musiały wdrożyć consent management, czyli uzyskiwać od użytkowników uprzednią zgodę na śledzenie. A co w przypadku odmowy? Tu również trochę się zmieni, bo w razie braku zgody na takie działania właściciel strony będzie musiał faktycznie zablokować śledzenie.
Adfraudy nie odpuszczają.
Od lat tłumaczymy naszym klientom i użytkownikom jak ważnym zjawiskiem są fraudy reklamowe oraz to jak duże straty (nie tylko finansowe) mogą wywołać i niestety rok w rok mamy kolejne potwierdzenia tych słów. Zarówno w Polsce jak na całym świecie oszustwa online marketingowe z każdym rokiem stają się coraz bardziej niebezpiecznym problemem, a fraudsterzy zagarniają jeszcze większą część budżetów reklamowych. Nie pomaga też rozwój technologiczny – oszustwa są zuchwalsze i zarazem trudniejsze do wykrycia. O ile o ochronie przed fraudami reklamowymi mówi się w branży od dawna, teraz nacisk ma być położony na walkę z nimi. W nadchodzącym roku powołanych zostanie wiele grup eksperckich, których zadaniem będzie szukanie rozwiązań tego problemu, a nie tylko jak dotychczas wykrywanie go czy ochrona przed nim.